poniedziałek, 5 sierpnia 2013

Początek

Witam wszystkie dusze bardzo serdecznie!
Mam nadzieję, że czytając to opowiadanie, nie siądzie wam psychika, czy cokolwiek innego. No ale... ostrzegam, tak na wszelki wypadek.
Na pewno nikt się nie domyślił, bo nagłówek jest serio mały - będę tu udostępniać opowiadanie z Harrym w roli głównej.
To mój drugi fanfic i mam nadzieję, że pisanie tego nie zajmie mi roku, tak jak pierwszego. (BOŻE.)
Kilka słów o fabule.
Od razu mówię, że będę pisała językiem prostym, żeby lepiej to pojąć. Ale z czasem i tak wszystko przyjdzie :)
Całą akcja rozgrywa się w Hapeville - małe miasteczko w Stanach.
Mama Courtney i tato Ethana to małżeństwo. Nie są biologicznym rodzeństwem. Ethan ma też brata Bena, który pracuje w LA.
Avery jest jedynaczką.
Rodzice Courtney i Ethana pracują w znajdującym się niedaleko hotelu Hilton, a w domu są praktycznie tylko na noc - dlatego będą się rzadko pojawiać.
Courtney i Ethan są w tym samym wieku! Ale Ethan jest młodszy o kilka miesięcy.
Courtney (już chyba z 10 raz piszę to imię) pracuje w kawiarni swojego wujka (brat ojca Ethana) Corner Caffe.
Zayn, Niall, Liam i Louis nie będą grali jakichś wpływowych roli ;) (chyba, że mi coś odbije)
To chyba tyle... reszty dowiecie się z opowiadania.
Oczywiście, jeśli chcecie, możecie sobie sprawdzić to Hapeville w Google :D
Jeśli chcecie być informowani - proszę podpisać się tutaj.
Jeśli chcecie zobaczyć bohaterów - zapraszam tutaj.
Jeśli chcecie przeczytać fanfic, który tłumaczę - wejdź tutaj.
TUTAJ - moje ulubione słowo od dziś.
Dobra, starczy mojej paplaniny. Mam nadzieję, że zostaniecie do końca! Trzymam za was kciuki.
Wiśnia :D
PS: Jeśli komentarzy pod rozdziałami będzie mało, spodziewajcie się limitu. #sorrynotsorry

3 komentarze: